MENU
stulecie powstania śląskiego logo svg
Tobie Polsko

NEWSY Z FRONTU

wirtualny album

Co to jest cernowanie frontu?

Tak mówili powstańcy, gdy podczas walk otaczali miasta, ale nie zajmowali ich zbrojnie: Bytom, Katowice, Gliwice

Archiwum Państwowe w Opolu, sygn. 45/3212/139

wirtualny album

Linia frontu pod Opolem

W III powstaniu śląskim szefem sztabu podgrupy „Bogdan” wchodzącej w skład Grupy „Północ” został Roman Horoszkiewicz.Grupa „Północ” – stacjonowała od Gorzowa do Wielkiego Kamienia (dzisiaj: Kamienia Śląskiego) I dywizja powstańcza – między Wielkim Kamieniem a Kędzierzynem Grupa „Południowa” – od Kędzierzyna do Zabełkowa, tj. granicy czeskiej

Archiwum Państwowe w Opolu, sygn. 45/3212/139

wirtualny album

Cud nad Odrą i dowództwo batalionu opolskiego

W nocy z 2 na 3 maja 1921 roku rozpoczęło się III powstanie śląskie. Na jego czele stanął znany działacz społeczny, a wcześniej komisarz plebiscytowy, Wojciech Korfanty, który mówił później: „Cud nad Wisłą uratował Polskę od zguby, cud nad Odrą dał Polsce Śląsk”.Najpoważniejsze starcia miały miejsce w okolicach Góry św. Anny. Brał w nich udział także batalion opolski.

Archiwum Państwowe w Opolu, sygn. 45/3212/139

wirtualny album

Majówka w okopach

Od pierwszych dni III powstania śląskiego (czy powstań śląskich w ogóle) wyraźnie widać było różnice w doświadczeniu dowództwa polskiego i niemieckiego: czym było ok. 200 oficerów na 35.000 powstańców po stronie polskiej (!) wobec generałów, kapitanów i majorów niemieckich? Mało kto myślał, że walki zaczepne z Niemcami przerodzą się w wojnę – przecież „powstaniec poza karabinem ze szczupłą ilością amunicji nie miał zupełnie żołnierskiego sprzętu”, jak pisał R. Horoszkiewicz. Jednak „zapał pierwszych majowych dni działał prawdziwe cuda…”

Archiwum Państwowe w Opolu, sygn. 45/3212/139

wirtualny album

Urlop… „po bieliznę”

Niemcy z dumą podawali informacje o liczebności swoich oddziałów – najczęściej podając ilość 30.000 żołnierzy. Tymczasem dane o polskich oddziałach powstańczych wahają się między 25.000 a 60.000 (!) Przy niemieckiej karności i dyscyplinie polski dryl wypadał blado – Roman Horoszkiewicz wspomina o „bardzo nieregularnych raportach” i urlopach branych z powodu wyjazdu „po chleb” czy „po bieliznę”, albo „na kilka dni do domu” (!) Dobrze, że na polach walki było zdecydowanie odwrotnie i słabo uzbrojeni ochotnicy polscy potrafili zadawać duże straty wyszkolonym oddziałom niemieckim.

Archiwum Państwowe w Opolu, sygn. 45/3212/139

wirtualny album

Powstańcze kąpiele… w marmurowej wannie

Podczas walk o Górę św. Anny – jednych z najbardziej krwawych w III powstaniu śląskim – okoliczne tereny przechodziły z rąk do rąk. Kiedy powstańcy odbili Sławięcice, kwaterowali w pięknym pałacu należącym wcześniej do książąt Hochenlohe. Romanowi Horoszkiewiczowi przypadł apartament z marmurową wanną… do której można było „zejść po schodkach wprost z łóżka”.

Archiwum Państwowe w Opolu, sygn. 45/3212/139

wirtualny album

Jak Roman Horoszkiewicz został „pułkownikiem”

Roman Horoszkiewicz widział, jak podoficer-marynarz ostro przesłuchuje jednego z niemieckich jeńców. Kazał natychmiast zakończyć przesłuchanie, poczęstował więźnia papierosem i odesłał do naczelnego dowództwa. Po latach trafił na relację z tego wydarzenia napisaną przez niemieckiego reportera – i szeroko się uśmiechał, czytając, jak to „polski pułkownik” namawiał lejtnanta do przejścia na stronę polskich oddziałów powstańczych…

Archiwum Państwowe w Opolu, sygn. 45/2926/347

wirtualny album

Powstańcy-marynarze

Wśród walczących w III powstaniu śląskim nie brakowało także… marynarzy. Mało tego – dowodzili oni pułkiem ułanów (bosman i podporucznik marynarki) i przejęli wszystkie (czyli 3) samochody pancerne w I dywizji. Ich – marynarzy – zasługą było wysadzenie 2 maja 1921 roku wszystkich mostów na Odrze.

Archiwum Państwowe w Opolu, sygn. 45/3212/139

wirtualny album

Czerwone spodnie ułanów

W III powstaniu śląskim sensację i zdziwienie w szeregach samych powstańców (nie mówiąc już o stronie przeciwnej) wzbudzali kawalerzyści… w czerwonych spodniach. Szyli je z koców do okrywania koni. Było to jedyne, co ich łączyło – każdy z nich jeździł „na innym siodle, inną szkołą”.

Archiwum Państwowe w Opolu, sygn. 45/3212/139

wirtualny album

Noc… z armatą

Gdy w III Powstaniu Śląskim doszło do buntu Grupy „Wschód” wskutek niezadowolenia z decyzji dowódców, oddziały rozproszyły się. Roman Horoszkiewicz odpoczywał w cieniu drzew, nasłuchując niedalekich odgłosów bitwy. Wtem powstańcy przyholowali znalezioną nieopodal… armatę – bez amunicji i przyrządów celowniczych, ale wszystkim zrobiło się raźniej na samą myśl: „mamy armatę”.

Archiwum Państwowe w Opolu, sygn. 45/3212/139

wirtualny album

Powstańcy-rowerzyści

W III Powstaniu Śląskim, w bitwie pod Sławięcicami, wielu było rannych, których oddziały rozbito. W tym samym czasie nadciągały rezerwy. Komunikację pomiędzy przegrupowującymi się oddziałami bardzo ułatwiał… rower.

Archiwum Państwowe w Opolu, sygn. 45/3212/139

wirtualny album

„Pieron” i „Lew”

19 czerwca 1921 w III powstaniu śląskim na linii Łabędy-Gliwice dwugodzinną bitwę stoczyły pociągi pancerne o bojowych nazwach: „Pieron” i „Lew”.

Archiwum Państwowe w Opolu, sygn. 45/3212/139

wirtualny album

Msza… w pociągu

Własną „pancerkę”, tj. pociąg wąskotorowy, miał dowódca jednego z batalionów powstańczych, Edmund Kabicz. Nagabywany przez kolegów, dał go później Romanowi Horoszkiewiczowi za… kilka karabinów maszynowych. Kapelan zdążył odprawić przy nim mszę, a później batalion Kabicza odmaszerował.

Archiwum Państwowe w Opolu, sygn. 45/3212/139

wirtualny album

Zbiórka oddziału powstańczego, zmobilizowanego do I powstania śląskiego

Powstańcy może nie byli uzbrojeni „po zęby”, ale na pewno mieli wysokie morale i motywację,
by pokazać, że kwestia podziału Górnego Śląska w plebiscycie wcale nie jest tak jednoznaczna
i oczywista, jak się początkowo wydawało.

Archiwum Państwowe w Opolu,

sygn. 45/2926/337/2

wirtualny album

I powstanie śląskie – Niemcy kontratakują

Myliłby się ten, który by sądził, że powstania były „papierową wojną” (na plakaty propagandowe), toczącą się „na salonach”. To były regularne ataki, wybuchy granatów, huki wystrzałów z RKM-ów i CKM-ów.

Archiwum Państwowe w Opolu,

sygn. 45/2926/337/3

wirtualny album

Godło Polskiego Komisariatu Plebiscytowego w Bytomiu

Orzeł zawsze kojarzył się Polakom z Polską piastowską – zalążkiem państwa, o które walczyli zawsze i do ostatniej kropli krwi. Dlatego tylko ten znak mógł stać się pieczęcią polskiego komisariatu przed plebiscytem.

Archiwum Państwowe w Opolu,

sygn. 45/2926/337/5

wirtualny album

Aliancki punkt kontrolny na dworcu w Opolu

2 lutego 1920 roku do Opola przybyły oddziały Naczelnego Dowództwa Wojsk Sprzymierzonych na Górnym Śląsku. Podlegały one Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej, która niejako administrowała Górnym Śląskiem do czasu plebiscytu (21 marca 1920). Oddziały alianckie miały za zadanie nie dopuszczać do nasilenia walk polsko-niemieckich.

Archiwum Państwowe w Opolu,

sygn. 45/2926/337/7

wirtualny album

Karni powstańcy z oddziału opolskiego

Zdjęcie przedstawia zmobilizowanych do walki powstańców z opolskiego oddziału, formujących szyk na froncie północnym. Najcięższe walki oddział stoczył w III powstaniu śląskim, w bitwie o Górę Św. Anny.

Archiwum Państwowe w Opolu,

sygn. 45/2926/337/13